W sobotnie popołudnie 9 kwietnia o godz. 16.00 przedstawiciele biblioteki i Beata Tatko – Hurynowicz witali gości przybyłych na otwarcie wystawy prac pani Beaty.
Wraz z przybyłą publicznością gratulacje artystce złożyła również naczelnik Wydziału Kultury, Turystyki i Promocji Miasta Sochaczew Joanna Niewiadomska – Kocik. Prace oceniono jako niezwykłe ciepłe i emanujące pozytywną energią.
Ściany bibliotecznej galerii zdobi kilkadziesiąt obrazów malowanych akrylem.
Natomiast w gablotach zaprezentowano miniaturowe prace na drewnie : deseczki kuchenne oraz zegary.
Autorka prac jest z wykształcenia i wykonywanego zawodu lekarzem stomatologiem. Wychowała się w Sochaczewie, jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego im. F. Chopina . Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie.
Blok rysunkowy i kredki stały się jej przyjaciółmi już w dzieciństwie a w szkole średniej miały miejsce jej pierwsze spotkania z pędzlem i płótnem.
Do ponownego spojrzenia na paletę barw zainspirował panią Beatę film „Twój Vincent”. Jak sama przyznaje, malowanie to hobby, relaks ale też czasami zmaganie z własnym widzeniem świata i poszukiwanie nowych form ukazania piękna Mazur, Mazowsza oraz bieszczadzkich Połonin.
Swoje prace wystawiała w Polsce (Warszawa, Sochaczew, Jedwabno) i w Niemczech (Norymberga).
Pierwsza odsłona wystawy prac pani Tatko w bibliotece w Sochaczewie miała miejsce wczesną wiosną 2020 roku. Obrazy zostały zaprezentowane ale z powodu pandemii Covid 19 nie można było zorganizować spotkania z publicznością.
Obecna ekspozycja nie jest wiernym powtórzeniem tamtej wystawy. Przez dwa lata pandemii powstały nowe obrazy oraz pojawiły się pomysły na zmianę materii do malowania.
Pani Beata zaczęła ozdabiać naczynia kuchenne, deseczki, zegary.
Motywem prac jest roślinność : drzewa i polne kwiaty. Wśród obrazów przeważają pejzaże ale pojawiają się również prace abstrakcyjne. Kolorystyka często zdecydowana, intensywna ale ciepła, promieniująca światłem.
Wernisaż wzbogacił koncert poezji śpiewanej w wykonaniu Wojciecha Gęsickiego (śpiew, gitara), Marty Sosnowskiej (śpiew) oraz Rafała Grząki (akordeon).
Paryskie walczyki, żydowskie szlagiery i własne kompozycje Wojciecha Gęsickiego, jego głęboki, wspaniały głos, cudowne poczucie humoru, bezpośredniość , kontakt z publicznością, zachęta do wspólnej zabawy przyczyniły się do tego, że widzowie długo oklaskiwali artystów i opuścili bibliotekę w poczuciu przyjemnie spędzonego wieczoru.