W bibliotece odbyły się wykłady hstoryczne:
- BOGUSŁAWA KWIATKOWSKIEGO „Sochaczew w przededniu odzyskania niepodległości”
- IZABELI NALEJ „Kiedy ojczyzną był język i mowa”
OKRES ZABORÓW W SOCHACZEWIE
1793–1806 PANOWANIE PRUSKIE
1806–1813 PANOWANIE FRANCUSKIE (?)
KSIĘSTWO WARSZAWSKIE
(formalnie wolne, w rzeczywistości zależne od Cesarstwa Francuskiego i jego władcy, cesarza Francuzów Napoleona Bonaparte).
1809 (maj, czerwiec) OKUPACJA AUSTRIACKA
1813–1830 PANOWANIE ROSYJSKIE
(1815–1830 Królestwo Polskie)
1830–1831 ODDECH WOLNOŚCI.
POWSTANIE LISTOPADOWE
1830–1863 PANOWANIE ROSYJSKIE
1863 ODDECH WOLNOŚCI.
POWSTANIE STYCZNIOWE
1864–1915 PANOWANIE ROSYJSKIE
1915–1918 OKUPACJA NIEMIECKA
1918–1939 WOLNA POLSKA
1939–1945 OKUPACJA NIEMIECKA
(HITLEROWSKA)
1945–1989 NIEWOLA KOMUNISTYCZNA
(1945–1946 PANOWANIE ROSYJSKIE
W RZĄDY NKWD W SOCHACZEWIE)
Od 1989 WOLNA POLSKA
Bogusław Kwiatkowski
Marzenia o wolności, a sprawa polska
Miejska Biblioteka Publiczna dołączyła do grona instytucji i organizacji upowszechniających wiedzę o okolicznościach odzyskania przez Polskę wolności. Bogaty zasób wiadomości o tych czasach, także w wymiarze lokalnym, przedstawili zaproszeni prelegenci: Bogusław Kwiatkowski oraz Izabela Nalej.
W środę 11 kwietnia wysłuchaliśmy dwóch wykładów. Bogusław Kwiatkowski, historyk, dziennikarz, autor wielu książek, artykułów, audycji radiowych swój wykład zatytułował: „Sochaczew w przededniu odzyskania niepodległości, czyli zdań kilka o jego obliczu narodowościowym, wyznaniowym, politycznym, administracyjnym i architektonicznym”. Izabela Nalej, nauczycielka historii, a obecnie wykładowczyni na sochaczewskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, w wykładzie „Kiedy ojczyzną był język i mowa” opowiedziała z kolei o dążeniach Polaków do wolności i o roli tradycji, kultury, wiary, języka w zachowaniu ciągłości narodu.
Kramnice, czyli jatki rzeźnicze i piekarskie
Dzień 11 listopada 1918 r. w Sochaczewie niczym szczególnym się nie wyróżniał – mówił Bogusław Kwiatkowski. - Jeśli ktoś myśli, że z dnia na dzień wszystko się zmieniło, to jest w błędzie. Po pierwsze dlatego, że informacje docierały do nas z kilkudniowym opóźnieniem, podobnie jak gazety, po drugie dotychczasowi zaborcy nie spieszyli się z oddaniem władzy. Pod tym względem 11 listopada jest datą umowną, choć niezwykle ważną.
Ogromna wiedza dotycząca historii, także tej lokalnej, sochaczewskiej, sprawia, że wykłady Bogusława Kwiatkowskiego stają się luźną pogadanką z wieloma dygresjami, prezentacją unikalnych zdjęć, odniesieniami do ważnych postaci i znajomych miejsc. Podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że na przestrzeni ostatnich wieków Sochaczew przechodził z rąk do rąk. Znajdował się pod panowaniem pruskim, w czasie Księstwa Warszawskiego ulegał wpływom francuskim, aby w końcu stać się częścią imperium rosyjskiego. Zakończenie I wojny światowej stało się szansą na niepodległość, z której skrzętnie skorzystaliśmy.
Historyk przypomniał, że pierwszym Honorowym Obywatelem Sochaczewa w roku 1928 został marszałek Piłsudski, co przez lata PRL-u było skrzętnie ukrywane. Że kramnice miejskie, których istnienie datuje się od 190 lat, od zawsze pełniły funkcje handlowe, a przez długi czas znajdowały się w nich jatki rzeźnicze i piekarskie. I wreszcie, że do 1921 roku większość mieszkańców miasta stanowiła ludność żydowska, co powodowało, że pierwsze rady miejskie Sochaczewa w II Rzeczypospolitej składały się głównie z przedstawicieli tej grupy narodowościowej.
Jak przyznał Bogusław Kwiatkowski, zaledwie poruszył temat wykładu, dlatego zachęcał uczestników spotkania do korzystania z bogatej literatury, także jego autorstwa, dostępnej w bibliotekach.
Ojczyzną był język i mowa
Izabela Nalej skupiła się natomiast na marzeniach o wolności i dążeniach Polaków do własnego państwa. Mimo że pod zaborami trwającymi ponad 120 lat żyło wiele pokoleń naszych rodaków, większość z nich nie zapomniała o swoim pochodzeniu, języku, tradycji i wierze. Były to elementy łączące Polaków poddanych uciskowi „szatańskiej trójcy”, jak określił zaborców Mickiewicz.
Ewenementem była emigracyjna działalność poetów, kompozytorów, malarzy, tworzących ku pokrzepieniu serc, przypominających chlubne dzieje ojczyzny i jej bohaterów. Izabela Nalej przypominała, że największe dzieła, takie jak „Pan Tadeusz” czy „Dziady” powstały na obczyźnie, że niemal cała twórczość Sienkiewicza czy Kraszewskiego dotyczyła naszej historii, a Matejko na swoich obrazach pokazywał największe wydarzenia z wielowiekowych dziejów Polski.
Nie można pominąć zabiegów naszych rodaków podejmowanych na arenie międzynarodowej. Jak wyjaśniała prelegentka, Polacy podejmowali je mimo braku zrozumienia ze strony innych państw. Wszelkie próby rozmów na ten temat kończyły się określaniem Polski jako wichrzyciela, a nawet separatysty. Tym większy szacunek budzą działania dyplomatyczne Ignacego Jana Paderewskiego, nazywanego jednym z architektów polskiej niepodległości.
Izabela Nalej, podobnie jak Bogusław Kwiatkowski, nie wyczerpała tematu, odsyłała zatem do literatury i kolejnych spotkań poświęconych 100-leciu. Słuchaczami obu wykładów była zarówno młodzież, jak i dorośli. Uczestniczył w nich także burmistrz Piotr Osiecki oraz dyrektor biblioteki Barbara Bronicz, którzy gratulowali prelegentom wiedzy i dziękowali za udział w konferencji.
Jolanta Sosnowska